Czy branża spożywcza wyjdzie z kryzysu silniejsza?

Jeszcze w zeszłym roku każdy artykuł o wyzwaniach branży spożywczej miał stałą listę. Czy coronavirus naprawdę zmienił tak dużo? 

Eksperci piszący podsumowania 2019 roku i przewidywania trendów na 2020 powtarzali jak mantrę: przemysł spożywczy cierpi przez brak rąk do pracy, suszę i konieczność dostosowania się do wyzwań kryzysu klimatycznego. Dominował jednak umiarkowany optymizm, napędzany względną stabilnością rynku. Niektórzy upatrywali szansy w rozwoju wysokomarżowych kategorii, takich jak produkty „bio” i „eko”.

Nasi klienci z branży podkreślają, że kryzys wywołany epidemią nie sprawił, że susza zniknęła. Zobowiązania ekologiczne raczej nie zostaną zapomniane, co najwyżej opóźnią się rozmowy i ustalenia, nastąpią przesunięcia w terminach wdrożenia postanowień. Koronawirus pogłębił natomiast problem braku siły roboczej – pracowników jest jeszcze mniej ze względu na powroty do ojczystych krajów. Prawdziwym problemem jest jednak rosnące widmo utraty płynności finansowej. Nikt nie może być pewien, jak rozwinie się sytuacja i czy nawet firmy mające solidne podstawy przetrwają kryzys. Można się spodziewać częstszego sięgania po produkty budżetowe i spadku wartości koszyka zakupowego, co na pewno zachwieje przepływem środków.

Jak reagować na kryzys?

Pierwszy odruch to natychmiastowa redukcja kosztów, co w wielu branżach sprowadza się do zwolnień. Nękana deficytem pracowników branża spożywcza raczej w tym kierunku nie powinna iść. Według wielu naszych klientów zdecydowanie lepszą strategią, znaną z poprzedniego kryzysu sprzed 10 lat, jest restrukturyzacja. Analiza procesów produkcji i logistyki, wskazanie elementów nieefektywnych lub wręcz zbędnych, a następnie ich optymalizacja. Mówiąc obrazowo, zastanowienie się co robimy, co możemy robić lepiej, a z czego możemy zrezygnować. To pozwala odpowiedzieć na szereg pytań. Czy weekendowe udostępnianie samochodów pracownikom jest warte tyle, co jeden etat? Czy zamiast 75% możemy rozliczać 100% kosztów używania pojazdów? Czego do tego potrzebujemy? Czy możemy wykorzystać nasze auta do dostaw, eliminując pośrednika i optymalizując koszty i wykorzystanie własnych zasobów?

Wspieramy naszych klientów w zakresie obsługi takich procesów logistycznych. Pomagamy organizować łańcuch dostaw dzięki Cartrack Komunikator, aplikacji łączącej dyspozytora z dostawcą i pozwalającej śledzić cykl życia danej dostawy. Dzięki temu nasi klienci, którzy zostali zmuszeni do szybkiego zorganizowania samodzielnej sieci dystrybucji, mają ten proces pod kontrolą. Podobnie jest z zarządzaniem parkiem maszyn i pojazdów. Korzystający z Cartrack mają wgląd w lokalizację pojazdu i historię jego trasy, nie mówiąc o stanie paliwa. W czasach, w których liczy się każdy grosz, kontrola wykorzystywania np. aut dostawczych poza godzinami pracy jest na wagę złota.

Jak z kryzysem poradzi sobie branża spożywcza?

Wierzymy, że podobnie jak w 2009 roku, tak i teraz z kryzysu silniejsze wyjdą te przedsiębiorstwa, które wzmocnią się organizacyjnie, które zwiększą swoją konkurencyjność przez usprawnienie własnego działania i uszczelnienie wydatków. Czynniki związane z dystrybucją i organizacją przedsiębiorstwa będą kluczowe w najbliższej przyszłości. Transport i produkcja spożywcza są barometrami gospodarki. Zróbmy razem wszystko, by wskazania tego barometru były jak najkorzystniejsze.

Photo by nrd