Przez lata chińskie startupy prezentowały pojazdy koncepcyjne na zachodnich wystawach samochodowych, ale jeśli chodzi o sprzedaż, samochody nigdy nie trafiły na rynek eksportowy. Ale firmy z Państwa Środka coraz śmielej zaczynają pukać do drzwi europejskich konsumentów, a myśli o jednej marce pojazdów nie odeszły do lamusa.
Pojazdy elektryczne (EV) chińskiej marki trafiły do sprzedaży w Stanach Zjednoczonych (USA) za w 2020 roku. W styczniu 2018 r. chiński producent samochodów GAC Motor, oddział Guangzhou Automobile Group, zaprezentował ambitny, całkowicie elektryczny samochód koncepcyjny – En Verge – na North American International Auto Show w Detroit, ogłaszając, że jego samochody wejdą na rynek amerykański w 2020 roku.

W tym samym miesiącu na targach Consumer Electronics Show w Las Vegas dwuletni chiński startup – z kadrą kierowniczą zwabioną m.in. z Tesli, BMW i Google – zachwycił się Bytonem, zgrabnym elektrycznym samochodem z 49-calowym ekranem dominujący na desce rozdzielczej. Future Mobility Corp., producent Bytona, również weszli do USA – tym razem w 2021 roku.
Co dla producentów pojazdów na świecie oznacza chińska ekspansja?
Chiny są już największym producentem pojazdów elektrycznych na świecie i odpowiadają za połowę sprzedaży pojazdów elektrycznych rocznie, z czego ponad dziewięć na dziesięć jest produkowanych przez chińskich producentów. Chociaż amerykańskie firmy motoryzacyjne od lat inwestują w rozwój hybryd i pojazdów elektrycznych, wciąż pozostają w tyle za swoimi rywalami i być może są zbyt w pełni zaangażowani w ciężarówki spalinowe i pojazdy sportowo-użytkowe. Wraz z wejściem Chin na rynek ich zdolność do objęcia pozycji lidera w pojazdach elektrycznych stanie się jeszcze większym wyzwaniem. Pomimo przyspieszenia elektryfikacji gam modelowych i prac rozwojowych u europejskich producentów (BMW, VAG, Mercedes), Chiny są dominującym rynkiem na którym wytwarzane są kluczowe dla większości pojazdów komponenty.
Większości Amerykanów i Europejczyków miałoby trudności w nazwaniu chińskiego producenta samochodów, a są ich dosłownie dziesiątki. Wejście chińskich producentów w auta zeroemisyjne wiele lat temu zapewniło im skalowalne modele biznesowe i technologiczną oraz logistyczną przewagę na innymi koncernami. A chińscy producenci samochodów mają jeszcze jedną zaletę – inicjatywę o nazwie Made in China 2025 (MiC2025).
W 2014 roku w Chinach produkowanych było ok. 50 tysięcy pojazdów elektrycznych w roku. Do 2020 roku liczba ta wzrosła 10-krotnie.

Made in China 2025
MIC2025 to agresywna kampania rozwoju gospodarczego, rozpoczęta przez rząd w 2015 roku, aby pomóc rodzimym start-upom stać się globalnymi markami na wielu rynkach produkcyjnych, w tym w przemyśle lotniczym, robotyce, sprzęcie kolejowym, biofarmaceutyce, wytwarzaniu energii i oczywiście pojazdach elektrycznych. Są to branże, które kiedyś uważano za zbyt wyrafinowane technologicznie dla taniej, masowej produkcji, z której Chiny stały się znane w ciągu ostatnich dwóch dekad.
W tym miejscu w grę wchodzi inicjatywa Made in China. Program pomaga chińskim producentom i start-upom w walce z czołowymi producentami w Stanach Zjednoczonych, Europie i Japonii, wykorzystując tani kapitał, szukając fuzji i przejęć oraz przyciągając inwestycje zagraniczne. Prowadzenie biznesu w Chinami staje się coraz częściej realizowanym kierunkiem rozwoju przez europejskie i polskie firmy. Coraz częściej organizacje sięgają po naukę języka chińskiego online.
Auta elektryczne z Chin.
Sukces Chin na rynku aut elektrycznych może stanowić wskazówkę, co może się stać z samochodami elektrycznymi. Począwszy od 2007 roku do 2019 roku, Chiny dostarczyły aż 25 miliardów dolarów taniego kapitału na rozpoczęcie działalności firm produkujących BEVy. Do 2012 roku główni europejscy i amerykańscy producenci paneli fotowoltaicznych zaczęli zgłaszać wyzwania antydumpingowe rozwijającemu się chińskiemu przemysłowi. Do 2015 roku siedmiu z 10 największych producentów aut elektrycznych na świecie było Chińczykami. Do 2020 trend ten jeszcze mocniej się uwydatnił.
Na całym świecie sprzedaż pojazdów elektrycznych przekroczyła w 2017 roku 3 miliony sztuk. W 2021 na świecie sprzedano już 6,75 miliona aut elektrycznych (+108% r./r.!). Udział aut zeroemisyjnych w sprzedaży urósł z 4% w 2017 do 8,3% w 2021 roku. Wobec tej dynamiki zmian i nacisków klimatycznych naukowcy z Georgetown University i Międzynarodowego Funduszu Walutowego obliczyli, że na początku XX wieku 90% pojazdów na głównych rynkach samochodowych na świecie może być do 2040 roku elektryczne.
Szacunek Bloomberg New Energy Finance dotyczący udziału w rynku pojazdów elektrycznych w 2040 r. szacuje go na 54% całej sprzedaży nowych samochodów. Fakt, że ich chińscy producenci dominują w sprzedaży technologii przyszłości jest jasny. Wobec dyrektyw Fit For 55 i konkluzji z COP26 w Glasgow całkowita elektryfikacja transportu jest już kwestią kolejnych 10-15 lat.
Wzór z Japonii
Urzędnicy rządu USA oskarżają Chiny o naruszenia handlu, zauważając, że cła na chińskie pojazdy wjeżdżające do USA stanowią jedną dziesiątą tego, z czym amerykańscy producenci samochodów muszą się zmierzyć, eksportując samochody do Chin. Oczywiście niższa taryfa pomaga również amerykańskim producentom samochodów, którzy otworzyli produkcję w Chinach. W 2017 roku General Motors sprzedał ponad 40 000 Buick Envision, małego luksusowego SUV-a wyprodukowanego w Chinach. Po przeniesieniu produkcji z Meksyku do Chin, Ford w 2019 r. rozpoczął sprzedaż produkowanego w Chinach Forda Focusa.
Nacisk Chin z pojazdami elektrycznymi na światowe rynki przypomina wysiłki Japonii, aby w latach 60. i 70. XX wieku wkroczyć na amerykański rynek motoryzacyjny oszczędnymi samochodami kompaktowymi. Początkową reakcją Wielkiej Trójki było założenie, że Amerykanie nigdy ich nie kupią, ponieważ lubią duże samochody. Następnie ceny benzyny wzrosły, a Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową nałożyła embargo na ropę. Detroit nadal produkowało duże samochody, a przemysł samochodowy w USA nieuchronnie odniósł cios. Japońska strategia okazała się trafna.
Chiny – kluczowa jest strategia
Chin nie można dłużej ignorować jako producenta samochodów, zwłaszcza że pojazdy elektryczne zyskują na popularności. Chociaż pojazdy elektryczne wciąż stanowią niewielki procent samochodów na drogach, jest to jeden z najszybciej rozwijających się segmentów przemysłu. Amerykańscy i Europejscy producenci samochodów muszą pamiętać, jak szybko technologia chwyta się w dzisiejszych czasach i jak łatwo jest stracić udział w rynku, nie oferując odpowiedniego samochodu we właściwym czasie. Chińscy producenci znakomicie zaadaptowali się na innych rynkach, a jakość oferowanych przez nich produktów i usług jest wysoka, cena – konkurencyjna. Warto być świadomym procesów, które dzieją się w innym regionie świata, a które z pewnością odcisną swoje piętno na europejskim rynku motoryzacyjnym.