Uzgodnione dziesięć lat temu unijne prawo dotyczące emisji CO2 dla samochodów, wyznaczające cel 95 g/km na rok 2020/21, miało na celu osiągnięcie skokowej zmiany emisji z samochodów, która ma kluczowe znaczenie dla dekarbonizacji transportu.

Jednak w 2019 roku producenci samochodów nie byli nawet w połowie osiągnięcia tego celu, a nowe ustalenia Komisji Europejskiej w ramach projektu Green Deal oraz Fit For 55 mocno dały do zrozumienia, że nie będzie taryfy ulgowej dla producentów samochodów, a dekarbonizacja motoryzacji jest nieunikniona.

W dzisiejszym świecie opartym na danych oczywiste jest, że floty są zalane informacjami, które pozwolą im z łatwością zmierzyć ich efektywność, mierzyć ogrom wskaźników i agregować dane na niespotykaną jeszcze 10-15 lat temu skalę.

Rok 2020 i 2021 bardzo dobitnie pokazują nam, że wprowadzenie bardziej elastycznych modeli mobilnościowych. Przejście z umów leasingu i wynajmu długoterminowego, które opiewają często na 36 lub nawet 48 miesięcy na korzyść krótszych form użytkowania pojazdów jest coraz częściej rozważaną alternatywą.

Zarządzanie finansami, ryzykiem, mobilność czy efektywnością we flocie to bardzo górnolotne hasła. Prawda jest jednak taka, że w obrębie floty firmowych pojazdów można zarządzać ogromem obszarów. Jednak nie każdy park maszyn może i musi być poddawany wszystkim analizom. Pierwszy, i podstawowy aspekt jest taki, że aby czymkolwiek zarządzać, modyfikować i ewaluować trzeba najpierw opracować poprawne narzędzia pomiarowe oraz określić KPI w danym obszarze.

Fleet manager musi być osobą o niesamowicie rozwiniętych kompetencjach organizacyjnych, komunikacyjnych, analitycznych i projektowych. Osoba zarządzająca firmowym mieniem na co dzień boryka się z ogromnym nawałem informacji, wieloma problemami technicznymi i administracyjnymi oraz szeregiem wyzwań związanych z multidyscyplinarnym charakterem swojej profesji – od zakupów, przez negocjacje, organizację, zarządzanie, finanse po CSR.