Neutralność klimatyczna we flocie – złożoność problematyki redukcji wytwarzania CO2 w firmach oraz realizowanie strategicznych zadań biznesowych w taki sposób, aby nie odciskać piętna na środowisku naturalnym, wzmaga bardzo wiele dyskusji. Ale jakie działania i założenia kryją się za tymi hasłami? Jedno jest pewne – zmiany wywołane COVID-19 w zakresie floty są znaczące.
Neutralność klimatyczna we flocie – do czego tak naprawdę dążymy w tej ekologii?
„Neutralnośc klimatyczna” lub „zerowa emisja netto” to przykłady tego, jak firmy przekładają swoją strategię zrównoważonego rozwoju na chwytliwe, ale wysoce konceptualne hasła. Rzeczywistość zrównoważonego rozwoju jest jednak złożona i wymaga połączenia różnych równoległych inicjatyw. Jedno jest pewne: mobilność będzie odgrywać w tych działaniach ogromną rolę. Transport, logistyka oraz floty firmowych pojazdów to niezaprzeczalnie znaczący emitenci szkodliwych substancji. Niezależnie od wielkości silnika i rodzaju paliwa, które je napędza.
Zrównoważony rozwój znalazł się teraz na szczycie priorytetów całego łańcucha wartości floty korporacyjnej; producenci OEM przestrzegają przepisów europejskich i w związku z tym proponują coraz większą liczbę pojazdów niskoemisyjnych / bezemisyjnych. Również klient korporacyjny, motywowany przepisami podatkowymi, przyjął strategie korporacyjne na rzecz zmniejszenia śladu węglowego. Z tego względu od wielu miesięcy możemy obserwować ogromną dynamikę premier pojazdów napędzanych przez silniki elektryczne oraz ogromne fundusze na rozwój platform, które prowadzą choćby do tego, że już teraz w Polsce mamy dostępnych prawie 40 modeli BEV, które zgodnie z oficjalnymi cennikami kosztują poniżej 200 000 PLN.
Ponadto w kraju, a jeszcze bardziej na poziomie miasta, emisje stają się przyczyną wygody lub dodatkowych kosztów; dobrymi przykładami są strefy niskiej emisji, pasy o niskiej emisji i podatki miejskie. Zgodnie z przyjęta przez Komisję Europejską w grudniu 2020 roku strategią, oraz nowelizacja polskiej ustawy o elektromobilności cele redukcji emisji CO2 są ambitne i wymagają wielomiliardowych nakładów na badania i rozwój.
Znalezienie wspólnego mianownika.
Pierwsza walka dla klienta korporacyjnego polega na znalezieniu wyjścia z różnorodności imperatywów i rozbiciu złożoności na możliwe do zarządzania działania, które zapewniają maksymalne rezultaty. Dziś wspólnym mianownikiem wydaje się „redukcja emisji z pojazdów”, ponieważ uderza w większość celów: ślad węglowy, podatki i przepisy miejskie.
W praktyce emisje mają komponent HR, a także pomocniczy komponent zaopatrzeniowy i finansowy: emisje CO2 są definiowane na poziomie polityki, realizowane w drodze przetargów OEM i włączane do obliczeń całkowitego kosztu posiadania. Obniżenie poziomu emisji CO2 jest również w zgodnie z polityką restrykcji, polegającą na wyłączania obszarów miejskich z ruchu dla aut z silnikami konwencjonalnymi oraz naliczaniu opłat za posiadanie i kolejnych – za użytkowanie pojazdów z motorami benzynowymi i dieslowskimi.
Pozbądź się wszystkich samochodów!
Powszechnym błędem i niestety coraz głośniejszym głosem na posiedzeniach rządów jest to, że zastąpienie wszystkich samochodów dopłatami gotówkowymi rozwiązałoby problem. Dzieje się tak z wielu powodów i ze względu na brak lepszego sformułowania. Zasadniczo przenosi to problem z pracodawcy na pracownika, a ponadto zwiększa obciążenie podatkowe pracownika. Finalnie bowiem to pracownik ma być odpowiednio zniechęcony do posiadania, czy użytkowania pojazdu. Działania te zmierzają nie tylko do realizacji obostrzeń finansowych, ale i odpowiedniego przemodelowania przestrzeni miejskiej i podmiejskiej z nadaniem priorytetów dla transportu nisko i zeroemisyjnego.
Z drugiej strony można rozważyć pełne przejście od samochodu do mobilności zindywidualizowanej, na żądanie. Nawet jeśli z punktu widzenia przyszłości jest to właściwe postępowanie, jest to również nierealne: łańcuch dostaw nie jest w stanie dostarczyć kompleksowego rozwiązania i dopóki pracownicy będą postrzegać mobilność jako obniżenie klasy samochodu służbowego, nie ma to również większego sensu z punktu widzenia korzyści.
Znamy wiele projektów z zakresu MaaS i MoD, jednak wszystkie one będąc w fazie koncepcji i testów – na razie dostarczają wyłącznie przydatnych danych analitycznych, nie będąc absolutnie gotowymi rozwiązaniami wobec ponad 100 lat trwania i dominacji ruchu pojazdów, o który opiera się gospodarka i biznes.
Obliczanie potencjału mobilności. Czy to realne?
Jeśli chodzi o mobilność, ma ona duży potencjał, gdy jest częścią strategii zrównoważonego rozwoju i tylko wtedy, gdy zostanie zaakceptowane, że mobilność działa dobrze, gdy zastępuje pewne podróże, a nie zastępuje pojazd. Jeśli Twój pracownik ma mieszkanie w centrum Warszawy i musi odwiedzić klienta na peryferiach stolicy, nie ma sensu, aby korzystał z samochodu. Wydaje się, że jest to prosty przykład, ale jest to również początek skutecznej strategii mobilności.
Likwidacja samochodów – jako zdefiniowany cel, jest założeniem błędnym. Najpierw należy zmienić przyzwyczajenia transportowe i zaoferować zupełnie nowe ścieżki mobilności dla mas ludzi w dużych miastach. To pierwszy krok. Kolejnym etapem będzie usprawnienie podróży multimodalnej, transmiejskiej, w której użytkownik w ramach mniejszej przestrzeni miejskiej dotrze do centrum przesiadkowego, do szybkiego połączenia międzymiastowego, aby dalej, w docelowym mieście, finalizować swoją podróż poprzez koncept MaaS.
Prawidłowa analiza wykorzystania samochodów służbowych dostarczy odpowiedzi na następujące pytania:
– Ile kilometrów użytkowania samochodu można zastąpić alternatywami mobilności?
– Które alternatywy mobilności mają największy potencjał, aby skutecznie zastąpić kilometry samochodowe?
Wtedy firmy będą w stanie oszacować czy przejście z modelu pracownik-samochód, można najpierw zastąpić schematem wielu pracowników – jeden samochód, następnie pracownik – MoD.
Elastyczność miejsca pracy a neutralność klimatyczna we flocie.
Pandemia nauczyła nas pracy w domu, a ankiety pokazują, że taki styl działania jest satysfakcjonujący dla znaczącej większości z nas; w związku z tym możemy oczekiwać, że praca w domu stanie się pewnego rodzaju standardem w rozwoju zawodowym i biznesowym. Ze statystycznego punktu widzenia firmy tworzą nową zmienną dotyczącą dojazdów do pracy, podwajając liczbę miejsc pracy przypadających na jednego pracownika: pracują w biurze lub w domu.
To dobry postęp w porównaniu z doświadczeniami pracowników od czasu rewolucji przemysłowej, ale jednocześnie w pewnym sensie stracona szansa:
Praca w domu nie jest opcją dla wszystkich: młodzi pracownicy mogą mieszkać w małych lub dzielonych mieszkaniach, młodzi rodzice mogą mieć dzieci biegające po okolicy, osoby samotne mogą czuć się odizolowane, a niektórzy ludzie po prostu nie radzą sobie dobrze bez interakcji społecznych.
Twoi pracownicy mogą mieć wystarczająco dużo miejsca w domu i szybkie łącze internetowe, ale niekoniecznie dotyczy to pracowników w innych krajach czy różnych regionów Polski. Zależymy w tym kontekście mocno od infrastruktury – nie każdy ma dostęp do światłowodu, a zasięg sieci GSM nawet w miastach nie zawsze pozwala na zasięg na poziomie 4G.
Strategie zrównoważonego rozwoju muszą być skalowalne, stąd tak ważne jest rozszerzenie zakresu „Praca z domu” na „pracę w różnych miejscach”, takich jak dom, ale także elastyczna przestrzeń biurowa, a dlaczego nie, Starbucks, lobby hotelowe lub inne przestrzeń. Pełen potencjał polityki zrównoważonego rozwoju można osiągnąć jedynie poprzez pomnożenie liczby miejsc pracy przez liczbę rodzajów transportu.
Znaczący czynnik transformacji – pracownik.
Ostatnim, ale być może najważniejszym elementem strategii zrównoważonego rozwoju jest zachowanie pracowników. Jeśli Twoi pracownicy prawidłowo używają swojego auta elektrycznego – zużycie energii będzie mniejsze. Jeśli zdecydują się zabrać rower do pracy, emisja CO2 spadnie. Kształcenie pracowników i wdrażanie właściwych zachęt jest niezbędne i zapewnia najlepszy zwrot z inwestycji ze wszystkich projektów dotyczących zrównoważonego rozwoju. Zachowanie można częściowo regulować za pomocą polityki, na którą wpływ ma grywalizacja i kara / nagroda.
Ale pracownicy są również w stanie zrobić to, czego nie może zrobić żadna polityka technologiczna: ocenić wpływ ich wyboru. Ten element ludzkiej psychologii, zrozumienie celu, jest kluczem do skutecznej strategii mobilności i zrównoważonego rozwoju, stąd te ostatnie słowa: upewnij się, że Twoi pracownicy rozumieją strategię ekologiczną, niskoemisyjną czy redukująca emisję w takim stopniu jak i Ty. Upewnij się, ze Twoi pracownicy mają podobny poziom świadomości i również mocno wykształcone potrzeby działania – na siłę absolutnie nie wprowadzi się żadnych zmian.
4 thoughts on “Neutralność klimatyczna we flocie.”
Comments are closed.